Odszkodowanie 7 lat po wypadku

Czy w sytuacji, kiedy ponad 7 lat temu zostałem tragicznie potrącony na przejściu dla pieszych mogę się jeszcze starać o odszkodowanie lub zadośćuczynienie ? Podkreślam, że z powodu nie znajomości procedur nie ubiegałem się o żadne odszkodowanie.

Odpowiedź brzmi tak ale pod pewnymi warunkami. Wskazówkę stanowi wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 11 lutego 2003 r. V CKN 1664/2000 „Jeżeli kierujący pojazdem mechanicznym spowodował szkodę czynem niedozwolonym będącym przestępstwem, to roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem 10 lat, licząc od dnia popełnienia przestępstwa”.

Jeśli zapadł wyrok łatwo ustalić sprawcę wypadku i właściciela pojazdu.

Na podstawie OC powołując się na stosowne uzasadnienie prawne należy złożyć wniosek do firmy ubezpieczeniowej właściciela samochodu biorącego udział w zdarzeniu. Podkreślam , że właściciela pojazdu a nie na przykład osoby kierującej samochodem a nie będącej jego właścicielem. Często popełniany błąd przez osoby poszkodowane dotyczy ubiegania się o roszczenie w Towarzystwie Ubezpieczeń bezpośrednio osoby prowadzącej dany pojazd. Takie działanie mało, że bezskuteczne i nieefektywne to nie potrzebnie wydłuża czas całej i tak wystarczająco długiej procedury.

Czytelnik może dochodzić odszkodowania pod kolejnym warunkiem mianowicie, iż pomimo upływu czasu w dalszym ciągu posiada dokumenty potwierdzające uszczerbek na zdrowiu.  Wyłącznie na tej podstawie Towarzystwo Ubezpieczeń oceni jak poważne były skutki wypadku i z jakim dolegliwościami się wiązały. Warto dodać, że im bardziej będzie dokładna i precyzyjna dostarczona dokumentacja tym roszczenie może być wyższe.

Pytanie słusznie dotyczy nie tylko odszkodowania ale również zadośćuczynienia. Trzeba pamiętać w myśl art. 444 i 445 kc, że zadośćuczynienie pieniężne może być zasądzone na rzecz poszkodowanego obok świadczeń odszkodowawczych, jak również wtedy, gdy pomimo naruszenia dóbr osobistych wymienionych w/w przepisie pokrzywdzony nie mógł wykazać szkody majątkowej.

Uszkodzenie ciała w rozumieniu art. 444 & 1 polega na naruszeniu integralności fizycznej człowieka ( np. złamania, rany, stłuczenia). Naruszenie to może dotyczyć nie tylko samej powłoki cielesnej, ale również tkanek oraz narządów wewnętrznych. Zadośćuczynienie wynika z rozstrój zdrowia ściśle związanego z wypadkiem i wyraża się w zakłóceniu funkcjonowania poszczególnych organów, bez widocznego ich uszkodzenia ( np.; nerwica, choroba psychiczna, złamanie emocjonalne ).

Wydaje się, że większość poszkodowanych próbuje na własną rękę dochodzić przysługujących roszczeń. Tacy otrzymują odszkodowania ale znacznie niższe niż w rzeczywistości mogliby uzyskać.

W związku z tym , że często chodzi o duże kwoty uważam, że najtrafniejszym rozwiązaniem jest udanie się o wsparcie do osoby znającej się na zależnościach i kruczkach występujących w tego typu sprawach.

Michał Adamkowski